Na farmie moich dziadków, razem z niegrzeczną kuzynką oddaliśmy się dzikiemu seksowi na świeżym powietrzu. Wśród szelestnych liści, pozbywamy się zahamowań, obejmując swoje pierwotne zapędy.
Po długim dniu pracy w gospodarstwie, razem z kuzynką postanowiliśmy zrobić sobie przerwę i trochę się zabawić.Ruszyliśmy w stronę lasu za domem dziadków, gdzie wiedzieliśmy, że możemy zdobyć swoją prywatność.Moja kuzynka, niegrzeczna mała diablica, chętnie prezentowała swoje umiejętności.Jej całkiem rolnicy zachwycają się, z soczystym tyłkiem, który zawsze jest gotowy do działania.Zaczęliśmy powoli, ujeżdżała mnie jak wypięta oskrzela pod blaskiem księżyca.Jednak szybko się rozkręcaliśmy, nasze jęki rozbrzmiewały w lesie, gdy pieprzyliśmy się coraz mocniej.Smak jej słodkiego nektaru, dotyk jej ciasnego uścisku, wszystko to wprawiało mnie w szałk.Nie mogliśmy się już dłużej powstrzymywać, nasze ciała konwulsowały w przyjemności, gdy doszliśmy do szczytowania.Co za sposób na odprężenie się od dnia na farmie!.