Szef, dewiant, wysyła swoją małżonkę do domu i zaprasza mnie na dziką psią zabawę. Wśród papierkowej roboty i gawędzisk w biurze, oddajemy się niezapomnianemu spotkaniu.
Po długim dniu w biurze szef postanowił wcześniej odesłać mojego małżonka do domu.Było trochę dziwnie, ale stwierdziłam, że ma swoje powody.Gdy pakowaliśmy się na ten dzień, zaprowadził mnie do prywatnego pokoju, a sprawy przybrały nieoczekiwany obrót.Zaczął mnie rozbierać, jego dłonie badały każdy skrawek mojego ciała.Jego dotyk był stanowczy i wymagający, zostawiając mnie słabą w kolanach.Jego podniecenie stawało się widoczne, gdy rozpinał spodnie, odsłaniając pulsującą męskość.Polecił mi wtedy uklęknąć na czworaka, i to wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa.Wbił we mnie twardego kutasa, rżnąc mnie jak dzikie zwierzę.Pokój roznosił się echem naszych jęków i uderzeń skóry o skórę.Szef brał mnie jak pies, jego pierwotne instynkty opanował.Intensywność naszego spotkania zostawała ze mnie bez tchu, moje ciało drżało.Gdy w końcu wyciągnął swój gorący ładunek z powrotem na moje terytorium, co dzień kończył się w biurze!.